Łączna liczba wyświetleń

piątek, 24 października 2014

Jesiennie ...


mam ochotę powiedzieć sennie ... w powietrzu, na ziemi i wodzie to wyjątkowe senne światło, ten charakterystyczny zapach, czasem słodki od pożółkłych liści czasem ostry od palonych ognisk ...


tworzą nastrój sprzyjający refleksjom, wspomnieniom, zamyśleniom .... nie bardzo lubię tę porę roku, ale jak w każdej sytuacji tak i w tej szukam czegoś dla siebie ...


łapię każdą chwilę z moimi bliskimi...




każdy ciepły dzień wykorzystuje, choć w małej części, na pracę w ogrodzie, na podwórku ...




Te zdjęcia są z naszego niedzielnego spaceru.
Poszłyśmy z Marcysią i Rudzikiem na nasze łąki. Sara została pilnować domostwa :-)














Marcysia oczywiście dostała do ręki aparat. Moje zdjęcie jest jej autorstwa :-)

Uwielbiam jej wrażliwość i uważność i dostrzegam jak szybko zmienia się pod wpływem przedszkola :-)
i już coraz lepiej radzę sobie z jej zwiększająca się samodzielnością :-)




Piękno i Pasje, podczytywane w wolnych chwilach, dobrze mnie nastraja
( i nie chciałabym, żeby to zabrzmiało jak reklama) ale chyba wiele z nas tak ma, że motywuje się do działania kiedy czyta i ogląda ludzi z pasją życia ... ja w każdym razie tak mam



nie, nie żeby Sojka nastroił mnie do smażenia jabłek ... ale i tak go lubię :-)


a smażenie jabłek bardzo lubię ... ten zapach w domu, a potem te naleśniki z jabłkami ... i wreszcie te słoiczki z żółto-bursztynową zawartością, no i zabawa jaką miałyśmy przy robieniu etykiet ... Marcysia je kolorowała a jedną nawet podpisała, jeśli ktoś uważnie popatrzy to zauważy, że jeden ze słoiczków ma dziecięcy-hieroglificzny napis :-)


A etykiety na słoiki zaczerpnęłam z tej strony
http://www.wielkiezarcie.com/article49372.html


















A później to już hopla do naszej piwniczki ... jeszcze nie wykończonej, ale nie mogłam się oprzeć, tak się z niej cieszę i przeprowadziłam się do takiej.... zaryzykuję stwierdzenie "To było moje marzenie :-)" a mój M je spełnił












Piwniczka na razie jest nieco łysa, ale trawa na niej już posiana :-)

















Marcysia uwielbia się tam bawić .... na razie więcej nie pokażę, bo to jeszcze trochę stan surowy :-)

















Poprzednio pisałam Wam o nowej mieszkance naszego domostwa ... niestety Florki już nie ma ... nasza Pani weterynarka bardzo się starała ją uratować ale przebyte zapalenie jelit dokonało zbyt dużego spustoszenia ... smutno nam było bardzo ....







Rudzik i Sarka także łapią ostatnie ciepłe chwile ...



a kilka dni temu, kiedy się ochłodziło, Rudzi przyniósł na taras swój kocyk i co wieczór robi gimnastyczne akrobacje żeby sie nim przykryć


















Nasze ostatnie kwiaty koło domu






















i tadam! .... wygrałam Candy u Agi z http://zpotrzebywnetrza.blogspot.com

dostałam buteleczkę np. na oliwę , zawieszkę ptaszka i bombkę zrobiona przez Aguś , chyba z gipsu i koronki, cudna!




Jest mi bardzo miło, że to właśnie od Agi dostałam upominek, bo bardzo ją lubię i podziwiam jej twórczość od dawna, a kiedyś wsparła nas przy budowie kominka przysyłając nam zdjęcia swojego , który mnie zauroczył i zainspirował.
Jeszcze raz dzięki Aguś!



A dla Tych którzy dotrwali do końca mojego nieco przydługiego posta i dla tych którzy zdjęcia tylko oglądają :-) ogłaszam Candy
Jesienne, ale dosyć kolorowo ciepłe.

Do rozdania są dwa porcelanowe rożki, mogą być pucharkami do lodów i pojemniczek-wazonik w kropki a także jakaś niespodzianka, jak zawsze :-)

Zapraszam do udziału wszystkich chętnych. Zasady jak zwykle tj. wyrazić chęć udziału w komentarzach, zamieścić podlinkowany banerek na swoim blogu, nie konieczne jest zostawanie moim obserwatorem ale jeśli Ktoś poczuje taką chęć to będzie mi bardzo miło :-)

Zabawa trwa do 14 XI. Losowanie i wyniki 15 XI




Pozdrawiam Was bardzo ciepło jesiennie!

Iwona