Kiedy myślę o sobie w ostatnim czasie to natychmiast przemykają mi słowa piosenki J. Laskowskiego "Żółty jesienny liść" ... jesień wszystko odmienia
Miałam jakąś ogromną potrzebę zmian. I tak dziwnie, zamiast się jesiennie wyciszać, zachciało mi się małej rewolucji :-)
Ufarbowałam włosy na ciemno( podobno jestem "spalona kawa" ale tak się nie czuję :-)i złożyłam rezygnację w pracy. Nie, nie oczywiście nie w tej mojej ukochanej :-) o której co jakiś czas wspominam, ale z jednej z kilku, które od paru lat wykonuję. Zdecydowałam, że mam dość, przynajmniej na jakiś czas, prostowania dróg tych którzy swoim życiem i postępowaniem sprowadzili na innych kłopoty, łzy, ból.
Ale ponieważ, chyba, jestem pracoholiczką natychmiast przyjęłam inną propozycję, z drugiej strony barykady .... i za kilka dni rozpoczynam pracę z tymi, które doświadczyły przemocy ze strony swoich bliskich, najczęściej partnerów. Mam nadzieję, że dodam im energii do małych jesiennych rewolucji :-)
Dobrze jest przed każdą, nawet tą małą rewolucją, się zrestartować, poprowadzić myśli inną ścieżką, skierować wzrok tam gdzie w zabieganiu rzadko trafia, posłuchać siebie ... no może jeszcze swojego dziecka :-)...zamiast słuchać innych.
Spacerowałyśmy ......
A tym czasem w naszym kurniku też nastały zmiany :-)
Kury ogłosiły zawieszenie broni!
Od jakiegoś czasu jedzą razem, śpią na jednej grzędzie (mogliśmy usunąć grzędę izolacyjną :-)i ... dzielą się kogutem ... oczywiści, jak to w życiu, jemu się wydaje, że to on rządzi :-)
Aktualnego zdjęcia z kurnika nie mam, ale mam motyla z przed kilku dni :-)
Jakiś czas temu dostałam cudną niespodziankę od Daji z bloga Duha 2 (duha2-daja.blogspot.com)
Daja jest fantastyczną, bardzo kreatywną i zaradną kobietką. Bardzo lubię do niej zaglądać, bo jest bardzo domowo i zawsze można coś podpatrzeć, i przepis fajny dostać :-)
Daję wylosowała moja Marcysia w naszym czerwcowym Candy, i powędrowały do niej drobne upominki, ale gdzieżbym śmiała przypuszczać, że dotrze do nas taka informacja zwrotna :-)
Prezenty od Daji są piękne i tym bardziej dla mnie cenne, że wykonane przez nią własnoręcznie i z dodatkiem serduszka :-) oczywiście
Daji,děkuju mnohokrát!
Inną zdolną kobietką, z którą mam często kontakt i która bardzo lubię jest Jola z bloga Świdrygałki (swidrygalkiblogspotcom.blogspot.com)
Jola zrobiła dla mojego małego bratanka Kubusia, pudełeczko eksplodujące na jego Chrzest.
Po raz drugi się nie rozczarowałam i mogłam podziwiać kunszt Joli :-) ... i doświadczyć jej sympatii, bo dostałam prześliczny i przydatny upominek(i) :-)
Joluś, podziwiam i dziękuję :-)
Życzę Wam samych dobrych zmian :-)
Pozdrawiam cieplutko!
Iwona
Iwona jaka ja jestem ciekawa tej pracy Twojej.. nowej starej, byłej obecnej... strasznie musisz być ciekawą osobą.. tak właśnie Cię widzę :) To zdjęcie z liśćmi i drugie to, gdzie aniołek śliczny patrzy przez szczeble mostka... cudo!! Buziaki Iwona. Liczę na to, że kiedyś Cię poznam :)
OdpowiedzUsuńWitaj.Ależ mnogosc zmian,ale duużo fajnych prezentów-te których sie nie spodziewamy chyba są naj.. i z pewnoscią wypływają z potrzeby serca.Alez pieknie w Twojej okolicy-alez musi byc wspaniała cisza.Po ubiorze Marceliny widac nieuchronnie ze to już jesien-alez rosnie ta Wasza córcia.Usciski ciepłe dla Was i głaski dla ogoniastych-a kurki-dobrze że już wspólnie razem-a kogut jak to kogut ;)
OdpowiedzUsuńIwonko, piękne prezenty dostałaś! ciekawa jestem bardzo jak wyglądasz w tych nowych włoskach:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i życzę miłego dnia:-)
Wraz z jesiennym wiatrem...powiało nowym :-)
OdpowiedzUsuńFotkę w "spalonej kawie" proszę !
Piękna jesień u Ciebie i sympatyczne prezenty dostałaś... Naprawdę, najlepsze są te takie znienacka... Rewolucje są dobre i potrzebne, bo życie nie jest takie wtedy monotonne.... Ale i też znaczy to, że masz jeszcze werwę!
OdpowiedzUsuńPokazuj tą swoją czuprynkę!!!
Ale się fajnie dzieje:))) Zawodowo gratuluję i odwagi decyzji odejscia i nowej pracy. A kolorku ogromnie jestem ciekawa- pokaż nam się tu w taj kawowej odsłonie:)))) Prezenciochy fantastyczne i miejsce na spacery również. Oj pohasałabym, znam lubelskie okolice z okresu studiowania i pamiętam jak tam pieknie bywa o tej porze roku właśnie:))). Buziak ogromny zostawiam!
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie. Powodzenia w nowej pracy. Ciesz się każdą chwilą z Marcysią. Dzieci tak szybko rosną :)
OdpowiedzUsuńCzasami w życiu potrzebne są zmiany lepiej się odważyć i dokonać tego bo potem zawsze byśmy żałowali.Na zmiany każda pora jest dobra. Piękne otrzymałaś prezenty .Zdjęcia ze spaceru wyciszające i piękne.Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńMiałyście piękny, wyciszający spacer tylko Wy i natura.Jak to mówią
OdpowiedzUsuńżycie nie lubi próżni , jedna praca za drugą.Trzymam kciuki za to byś czuła się w niej spełniona, na koniec gratuluję odważnej decyzji dotyczącej zmiany koloru włosów, pozdrawiam jesiennie, cieplutko
Przesliczne jesienne zdjeia. A pudeleczkiem dla bratanka jestem oczarowana. Bedzie mial piekna pamiatke na dlugie lata.
OdpowiedzUsuńDziecko, dom, kurnik, gospodarstwo, prace zawodowe !!!
OdpowiedzUsuńIwonko chyba masz ADHS ( zartuje ).
Jak ty sobie dajesz rade ! Masz jakis dobry przepis ?
Podziwiam !!!
Pozdrawiam was goroco !
Gratuluję zmiany w pracy bo rozumiem ,że będzie to dla Ciebie zmiana na lepsze! Jestem bardzo ciekawa nowego koloru włosów.Najważniejsze to samemu poczuć się dobrze.
OdpowiedzUsuńJak szybko rośnie Twoja córeczka...
Pozdrawiam! Buziaki:)
ps.skądś jakby znam to niebieskie pudełeczko:)))
Fajne prezenciki!
OdpowiedzUsuńAleż Ty masz zapasy energii! Ja troszkę się rozleniwiłam jesiennie:-)
Pozdrowionka
Milá Iwonko,já se trochu stydím,tolik milých slov za tak malou pozornost....já obdivuji změnu v Tvém životě co se týká práce, ale vím co jsem Tě poznala,že lépe ses nemohla rozhodnout!Jsi pro to ztvořena, svou chápající laskavou duší a povahou!Kdybych měla problém obrátím se z důvěrou na Tebe!!!Myslím ,že vždy každému dáš dobrou radu a pomoc.K tomu Ti žehnej Bůh!Daja
OdpowiedzUsuńWszelkie zmiany zawsze będę popierać:) Człowiekowi to potrzebne tak zwyczajnie, do życia. Cudne prezenty.
OdpowiedzUsuńJak pięknie fotografujesz otaczającą przyrodę , fascynujące zakątki . Tak jak ja dostałaś prześliczne prezenty , miło powymieniać się swoimi pracami.
OdpowiedzUsuńBardzo pozytywnie i cieplutko :) Po obejrzeniu takich zdjęć aż chce się żyć!
OdpowiedzUsuńPowodzenia w kolejnym wyzwaniu zawodowym, trzymam kciuki :)
Alez sie stesknilam za Toba ..... oh
OdpowiedzUsuńCo sie stalo z Marcysia i malutkiej dziewczynki taka wysoka urosla. Widze ze kreatywnosc Cie nigdy nie opuscila i nadal jestes duszek nocny :)
Pozdrawiam cieplusienko :) PA
Witam Ciebie bardzo serdecznie.Piękna i kolorowa ta Twoja jesień.A tak prywatnie to życzę Ci powodzenia.Jola z Dobrych Czasów
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki,żeby nowa praca przyniosła Ci mnóstwo sukcesów.Piekne i przydatne prezenty dostałaś.
OdpowiedzUsuńRównież trzymam kciuki i pozdrawiam :)))
UsuńAleż u Ciebie klimatycznie :-) będę z chęcią zaglądać :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo potrzebujesz teraz dużo energii, by sprostać nowym zadaniom w pracy. A co do włosów - to ponoć od zmiany fryzury albo koloru kobieta zaczyna rewolucje w swoim życiu i zmiany, to oznacza początek drogi, czyli u Ciebie wszystko dobrze. :-)
OdpowiedzUsuńIwonka jestem przekonana, że to dobra decyzja z tą pracą. Motyl to potwierdził :)
OdpowiedzUsuńPiekne Twoje zmiany
Bardzo Cię podziwiam za energię pozytywną! Trzymam kciuki za nową pracę :)
OdpowiedzUsuń