Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 18 stycznia 2015

Co dostałam, co straciłam oraz psy , koty i sporo roboty ...

Dla mnie Nowy Rok nie zaczął się specjalnie dobrze. W moje życie wkradł się smutek spowodowany trudnościami rodzinnymi i stratą mojego małego przyjaciela. Coś w tym jest, że nieszczęścia chodzą parami ....
Ten chaos spowodowany tym, że nagle traci się kontrole, że na coś bardzo ważnego nie można mieć wpływu, że nie chce się dopuścić do świadomości , że rzeczy dzieją się naprawdę rozwala, totalnie osłabia i sprawia, że wcale nie chce się planować, robić postanowień ..... i czeka się tylko na różowy wschód słońca żeby czym prędzej pójść do pracy i zająć się cudzymi problemami




Przetrwałam ... ale nadal jedyne noworoczne postanowienie w mojej rodzinie, to to Marcysi, że nie będzie obgryzać paznokci :-)
dlatego nie będę się rozwodzić nad tym co było i co bym chciał żeby było .... po prostu będzie ... a ja będę bardzo się starała kontrolować to na co mam wpływ.


A teraz zasadzę kwiatki ... co by jakoś przejść na jaśniejszą stronę mocy


Kupione w markecie z tęsknoty za wiosną ....









Moje Drogie chciałam Wam bardzo podziękować za życzenia świąteczno-noworoczne, te w formie komentarzy pod postem, te mailowe, i te na kartkach cudnych przez listonosza doręczone ... każde słowo było jak plasterek na bolące serduszko
Również i na te Święta dostałam, a właściwie to moja córeczka dostała :-) wyjątkowy prezent o Ewuni (Neli -Gugi) z bloga Kufer http://jadzidka.blogspot.com
Słów mi brak, żeby opisać radochę mojej Marcysi, kiedy rozpakowuje i ogląda prześliczne prezenty od Ewuni i zawsze jestem pod ogromnym wrażeniem tego jak pięknie i starannie są wykonane. Ewa jest niesamowitą osobą o szczególnej wrażliwości i skłonności do wywoływania niespodziankowego uśmiechu. Dziękuję Kochana :-)

A co wywołało uśmiech na naszych twarzach









Zdjęcia nie są najlepszej jakości, bo moje dziecko n ie chciało udostępnić prezentów :-) , mogły się tez zaplątać nie- prezenty , jak Kapitan Kaczka, który pojawia się w różnych miejscach naszego domu :-)




Szydełkowe dzwoneczki i srebrny jelonek zdobiły naszą choinkę


Również serduszka z pierwszego zdjęcia to prezent od Ewuni


Miałam/ miałyśmy :-) też niespodziankę od Aldonki (Aldia Arcadia) z bloga Arcadia Kobiet http://arcadiakobiet.blogspot.com , u której wygrałam Candy , nagrodą, którą wybrałam był tablet dla dzieci do nauki literek


Tablet świetny, bawimy się i uczymy. Dzięki Kochana




Straciłam najbardziej wyjątkową przyjaźń jak się zdarza ... psią przyjaźń ... drugą , malutką psią przyjaźń w moim życiu, bez której jest mi trudno .... jednak musiałam wziąć się do kupy i ze względu na Sarę, która bardzo przeżywa brak Rudzika m.in. nie jadła i nie szczekała, dziś zaadoptowaliśmy psiaka ze schroniska

To Wedel





Wizyty w Schronisku do łatwych nie należą , szczególnie dla takich wrażliwców jak ja, ale zobaczyłam tak zupełnie wyjątkowy i bardzo krzepiący obraz ... kilkudziesięciu młodych (podstawówka, gimnazjum i studia) wolontariuszy, którzy wyprowadzają psy na spacer, spacer po lesie, bo schronisko jest pod lasem.
Mój M aż powiedział "Czy Ty widzisz to co ja?"
Niech mi Ktoś teraz powie, coś złego na młodzież!


Ale to jeszcze nie wszystko ... Nową mieszkanką Łąkowa jest także Mija








Mija to kotka również adoptowana, od Pani weterynarki, która robi w tej kwestji naprawdę dobrą robotę :-)
Kotka jest po sterylizacji i na razie mieszka z nami. Jest milusia, mięciutka i ma cudne umaszczenie szylkretowe

No trudno, będę dalej szykować sagany .... zwierzaki w domostwie ... nie wyobrażam sobie ich braku :-)
No i muszę też zająć się psychologia zwierząt co by poukładać te na razie trudne relacje


Żegnam się z Wami kompozycją rzeżuchową ... sadzimy i wcinamy :-)





Pa, pa trzymajcie się zdrowo!