Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 29 lutego 2016

Kwiatki i ciasteczka :-)

29 luty ... czyli zdążyłam :-) w noworocznym postanowieniu mam napisać co najmniej jednego posta miesięcznie.
Dni mijają tak szybko, że ani się spostrzegłam a już znów koniec miesiąca.
Praca, dom, praca, dom ... mało czasu na powietrzu, czuję się jakaś niedotleniona, tęsknię za ogrodem, zielenią, zapachami i dziękami przyrody. Jak chyba większość o tej porze roku otaczam się każdym supermarketowym kwieciem żeby stworzyć choć namiastkę wiosny.




Piekę ciasteczka ... coraz bardziej lubię to robić, bo oprócz tego, że lubię jeść to odkryłam integrującą wartość tego zajęcia :-) ile my się z moją Marcysią wtedy nagadamy nt.jaki to Franek jest fajny, a czy wróżki naprawdę istnieją i jednorożce czy można latać nie mając skrzydeł itd....























Hitem są u nas ciasteczka robione przez maszynkę. Smak mojego dzieciństwa :-) Co prawda są w cukierni obok mojej pracy, ale my rzadko chodzimy drogą na skróty ;-) bo oprócz jedzenia znaczenie ma także jego przygotowywanie ..... to ono jest przyczynkiem do smaku


















Kupiłam na allegro nakładkę na maszynkę do ciasteczek, jest polska i solidnie zrobiona






O tym ja wspólne gotowanie i celebrowanie posiłków może zmienić życie rodziny, jak rozmowy ubrane w smak i zapach sprawiają, że ludzie zaczynają się lepiej rozumieć i wracają do wspólnego bycia , o tym wszystkim i o przysmakach portorykańskiej kuchni czytam książkę, którą dostałam od Avrei i z przyjemnością Wam polecam







I na koniec puszka na drobiazgi zrobiona samodzielnie przez moja córeczkę ... pomalowała i okleiła serwetką puszkę po oliwkach , moim zdaniem wyszło świetnie ;-)




i pozdrowienia od naszej kotki Miji , która asystuje nam z parapetu ;-)





Pozdrawiam cieplutko

Iwona