Łączna liczba wyświetleń

piątek, 23 grudnia 2016

Blisko coraz bliżej ...

Już za chwilę święta Bożego Narodzenia ....
Bardzo serdecznie życzę Wam aby był to czas zwolnienia, zatrzymania się, pobycia razem ....
Czas , kiedy zamiast polityki, pieniędzy i plotek słychać będzie modlitwę, śmiech, stukanie sztućców, szelest papieru od prezentów, dźwięk kolęd, wspomnienia ....
A zamiast przepychania się w marketach i ulicznych korkach będzie przytulanie ....


Radosnych, rodzinnych, błogosławionych Swiąt Bożego Narodzenia!















To rozśpiewany aniołek mojej Marcysi :-)



















Dom mniej więcej ogarnięty, pierniki są, choinka też, prezenty zapakowane i schowane na dnie szafy, trochę ugotowane, trochę upieczone ... do ogarnięcia zostałam jeszcze JA :-)


Pozdrawiam cieplutko


Iwona

czwartek, 26 maja 2016

Mój maj, dla kogo koci wieszak i gość poranny

No tak maj jest mój :-) co roku od 40 lat jest mój ;-)
Sama nie wierzę, że to publicznie mówię :-) , że wpisałam Tą liczbę i nie czuje zawstydzenia.
W sumie często jej nie używam, jak dotąd tylko u lekarza hi, hi .... ale czuję się z tym majowym świętowaniem wyjątkowo dobrze. W głowie kołaczą mi się podsumowania, osiągnięcia, porażki (chociaż tych jest na szczęście mało)i dochodzę do wniosku, że w sumie przez te 40 lat żyłam dosyć odważnie, otrzymywałam to co czego oczekiwałam i to na co zapracowałam, myślę, że nie dostałam tego co nie było mi bardzo potrzebne, skończyłam kilka szkół,nadal się różnych rzeczy uczę, parę razy się zakochałam, ostatni raz 13 lat temu ;-)miałam, dwie solidne prace, drugą mam jeszcze ;-) trochę organizacji miało ze mnie pożytek, jednej szefowałam, pięć razy się przeprowadzałam zanim znalazłam swoje miejsce na ziemi ( w tym raz uciekłam z domu ;-)trochę pojeździłam po świecie,zawsze się starałam, przy niezbyt dobrej znajomości języków ;-) podróżować, spacerować czy spędzać czas z "tubylcami" sama, po wielu trudnościach, mam ukochaną córeczkę, która każdego dnia odmładza mnie o kilka lat :-)
A ostatnio, tj. w piątek 13 maja, aby udowodnić sobie, że nadal jestem odważna i spontaniczna ..... wykonałam psychologiczny skok na bungee, prawdziwego chyba nie zrobię, bo mam straszny lęk wysokości, .... w trosce o zdrowie psychiczne moich rodziców nie napiszę co zrobiłam :-) ciekawe czy Ktoś zgadnie. Podpowiedź w piosence ;-)
I mogłabym tak jeszcze długo, ale ja przecież nie lubię się chwalić :-)
Jeszcze tylko ze dwie imprezy urodzinowe, wyjazd z przyjaciółką ( mamy ten sam pesel i znamy się od trzydziestu paru lat )do SPA, co by zadbać o nasze młode ciała ;-) i może zejdę na ziemię .... może?





A teraz pora na rozstrzygnięcie mojego Kociego Candy.
Frekwencja nie była powalająca :-) ale bardzo mi miło, że parę osób zechciało się pobawić
Tym razem losowałam ja, bo "maszyna losująca" ćwiczy z tatą jazdę na rowerze

A więc ..... wieszaczek i jeszcze coś ...... wygrywa .....




Anitko, gratuluję Ci bardzo, mam nadzieję, że upominki ode mnie Cię ucieszą.
Poproszę o dane do wysyłki na maila.

A na koniec tego dziwnego posta o mnie ;-)
Nasz Gość poranny , z gniazda za płotem ;-)






Uwielbiam takie poranki

















I takie wieczory .....






















Żegnam się z Wami cieplutko
Do następnego

Iwona



sobota, 30 kwietnia 2016

Pracowity kwiecień? :-) prezenty i kocie amory

Właśnie miałam zacząć pisać ale zobaczyłam drzazgę w palcu ... choroba! jestem tak zagoniona , że przez cały dzień nawet nie miałam czasu popatrzeć na swoje ręce ;-) Nie , no nie każdego dnia tak bywa, czasem jeszcze się ogarniam i nawet zrobię coś skrajnie egoistycznego i wybiorę się do ekskluzywnego salonu fryzjerskiego ;-) rzadko bo rzadko ale jednak ..
Kocham wiosnę i czekam na nią z utęsknieniem ale chyba bez wzajemności bo to ona jest winna, że wieczorem tj. w nocy a zazwyczaj po północy ;-) padam ze zmęczenia , tyle wszędzie roboty, sadzenia, grzebania w ziemi, czyszczenia, wyciągania , rozkładania ..... dziś dzwoni moja mama i mówi " ... taka pogoda :-( a tyle można by zrobić" a ja właśnie robię i nic to, że mży deszcz ...
klomb zbudowałam! i nie jest to może mega przedsięwzięcie ale mnie kosztowało cały dzień roboty, że o finansach nie wspomnę ... i jeszcze kosmetyka została na poniedziałek










A teraz czekam aż kwiaty się rozrosną :-) a w kolejce następne porządkowanie tarasu i malowanie płotków ... bo mój warzywnik już zasadzony, no jeszcze ogórki, cukinie, papryka, pomidory ....




Jakiś czas temu, tj. ok Świąt Wielkiej Nocy dostałam prezenty od blogowej Koleżanki Gosi z bloga Szału nie ma! http://szalu-nie-ma.blogspot.com , którą pewnie w większości znacie, bo to osoba bardzo kreatywna i o wielu talentach.
Te upominki trafiły do mnie , ponieważ Gosia losowała osoby z komentarzy dla których przygotuje niespodzianki i mnie szczęście dopisało :-)


Dostała piękne , haftowane serce, które zawisło w pokoju Marcysi



















i dwie cudne , drewniane podstawki, u mnie na nich flakoniki (w tle Barbie Marcysi, która mi ciągle w kadr wchodziła ;-)



















i papierowe motylki, poniżej przysiadły na portrecie Marceli
















i dwustronne, decoupagowe serce















i skrzydła anielskie


i były jeszcze wielkanocne zawieszki z zimnej porcelany, ale niestety zapomniałam je sfotografować a są już na strychu z innymi ozdobami świątecznymi. Materiał tak mi się spodobał, że wg. wskazanego przez Gosię przepisu wyprodukowałam z Marcysią jeszcze sporo zawieszek.
Gosia jeszcze raz bardzo Ci dziękuję!

Marzec już w prawdzie minął ale do mojej kotki nadal przychodzi amant a my obserwujemy te kocie zaloty ;-)
A to fotograficzny zapis amorów





















Ona jest twarda, jak ja :-) udaje , że ją to nie interesuje , że nie ma czasu ale gdzieś tam ciągle wchodzi mu w drogę ;-)


A na koniec Kocie Candy ;-)
Chętnie podaruje komuś wieszaczek z kotkami na których ogonkach można coś zawiesić ... no i jeszcze coś kociego wymyślę ;-)



Gdyby byli jacyś chętni to zapraszam do 19.05. ..... to będzie dla mnie wielki dzień, wejdę w kolejny mam nadzieję fajny etap w życiu
Zasady rozdania jak zwykle, proszę o wyrażenie chęci w komentarzu i umieszczenie info na swoim blogu, nie ważne gdzie mieszkacie ale tym razem do zabawy zapraszam moich Obserwatorów



Hura zdążyłam ! Jeszcze jest kwiecień! czyli .... jeden post na miesiąc :-)

Pozdrawiam was cieplutko!

Iwona



sobota, 26 marca 2016

Radosnych Świąt Wielkiej Nocy


Moje Drogie blogowe koleżanki/ Moi Drodzy koledzy :-)

Życzę Wam radosnych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego
spędzonych w gronie najbliższych, w poczuciu wspólnoty i bezpieczeństwa ,
w zdrowiu, dobrym humorze i przy suto zastawionym stole
Niech ten wyjątkowy czas umacnia w nas wiarę, nadzieję i miłość .....





Trzymajcie się cieplutko i nie zapominajcie o tradycjach ... szczególnie, że pogoda w Poniedziałek ma dopisać ;-)



poniedziałek, 29 lutego 2016

Kwiatki i ciasteczka :-)

29 luty ... czyli zdążyłam :-) w noworocznym postanowieniu mam napisać co najmniej jednego posta miesięcznie.
Dni mijają tak szybko, że ani się spostrzegłam a już znów koniec miesiąca.
Praca, dom, praca, dom ... mało czasu na powietrzu, czuję się jakaś niedotleniona, tęsknię za ogrodem, zielenią, zapachami i dziękami przyrody. Jak chyba większość o tej porze roku otaczam się każdym supermarketowym kwieciem żeby stworzyć choć namiastkę wiosny.




Piekę ciasteczka ... coraz bardziej lubię to robić, bo oprócz tego, że lubię jeść to odkryłam integrującą wartość tego zajęcia :-) ile my się z moją Marcysią wtedy nagadamy nt.jaki to Franek jest fajny, a czy wróżki naprawdę istnieją i jednorożce czy można latać nie mając skrzydeł itd....























Hitem są u nas ciasteczka robione przez maszynkę. Smak mojego dzieciństwa :-) Co prawda są w cukierni obok mojej pracy, ale my rzadko chodzimy drogą na skróty ;-) bo oprócz jedzenia znaczenie ma także jego przygotowywanie ..... to ono jest przyczynkiem do smaku


















Kupiłam na allegro nakładkę na maszynkę do ciasteczek, jest polska i solidnie zrobiona






O tym ja wspólne gotowanie i celebrowanie posiłków może zmienić życie rodziny, jak rozmowy ubrane w smak i zapach sprawiają, że ludzie zaczynają się lepiej rozumieć i wracają do wspólnego bycia , o tym wszystkim i o przysmakach portorykańskiej kuchni czytam książkę, którą dostałam od Avrei i z przyjemnością Wam polecam







I na koniec puszka na drobiazgi zrobiona samodzielnie przez moja córeczkę ... pomalowała i okleiła serwetką puszkę po oliwkach , moim zdaniem wyszło świetnie ;-)




i pozdrowienia od naszej kotki Miji , która asystuje nam z parapetu ;-)





Pozdrawiam cieplutko

Iwona

piątek, 22 stycznia 2016

Styczniowy misz-masz







Krajobraz za oknem wygląda bajkowo .... to zdjęcia z wczorajszego poranka, kiedy to udało mi się jeszcze przed pracą zatrzymać na chwilę i z pełną świadomością patrzeć











Zwykle rano nie mam czasu na takie zajęcia, wstaje po 5.00, szykuję jedzonko zwierzakom, potem mojej córci, nie żeby była mniej ważna , ale ona śpi dłużej, żebym uniknęła porannej draki ;-) kiedy już zbudzę Marcysię, ogarniam naszą garderobę a kiedy Marcysia budzi się ...niestety na bajce w tv :-( ja pędzę uruchomić samochód co by się na podróż trochę zagrzał .... no i gnamy do przedszkola, pracy

Wczoraj nie musiałam odwozić jej do przedszkola, została z babcią w domu, a ja i tak zajechałam pod przedszkole :-) ..... zapomniałam się przeprogramować ;-)

















Nie lubię zimy .... to całe poranne szykowanie zajmuje mi mnóstwo czasu ..... poza tym szkoda mi zwierzaków , psy i koty może jeszcze chwilami się dobrze bawią ale kury ciągle skulone drepczą z łapki na łapkę.....



Tak sobie myślę, a może to nielubienie zimy to objaw starzenia się .... wszak w tym roku zmienia mi się cyferka z przodu ...
Dziwne uczucie :-).... doświadczyłam go dzisiaj u lekarza, kiedy zapytał o wiek ;-)




Wrócę na chwilę do świątecznego spaceru po lubelskiej starówce.
W zasadzie pojechaliśmy zobaczyć szopkę ale nie było w niej nic wyjątkowego ...
Za to na kamienicy obok wyeksponowany był obraz (oczywiście jego zdjęcia:-)"Przysłowia" Pietera Bruegla znany również jako "Świat do góry nogami"
Fascynujące dzieło z XVI wieku, które poprzez scenki rodzajowe pokazuje przysłowia ludowe. Na obrazie znajduje się ich 20. Świetnie łączą się w całość jako obraz z życia mieszkańców niderlandzkiego miasteczka.

Patrzyliśmy z zaciekawieniem ...








W oknach kamienicy również kadry z obrazu, w każdym inne przysłowie ...




















Nie jest to pierwszy tego typu projekt
Na innych lubelskich kamieniczkach również można podziwiać znane dzieła


Moją Marcyśkę jednak najbardziej pociągało bieganie wąskimi, stromymi uliczkami ...



Jeszcze trochę w klimacie świątecznym, bo nie mogłabym sobie odmówić pochwalenia się prezentami jakie ja i Marcysia otrzymałyśmy :-)
Pierwszy jest marcysiowy od Kochanej Ewuni (nela-guga)
"> która co roku obdarowuje, można powiedzieć nas, bo ja też uwielbiam jej kolorowe, mięciutkie i niepowtarzalne zabawki .....
Na zdjęciu zabrakło jeszcze dwóch sówek (była cała 3 osobowa rodzinka) ponieważ Marcysia obdarowała nimi dwoje dzieciaków w naszej rodzinie :-) no i w kotkowym pudełeczku brak już czekoladek ... wiadomo czemu ;-)
Kochana, jeszcze raz dziękujemy!




Druga paczka z prezentami jest od Agnieszki Avrea
która była moją parą :-) w zabawie organizowanej przez Paulinkę z bloga Zielenie - Międzyblogowy Kącik Czytelniczy
Dostałam mnóstwo fajnych rzeczy z których korzystam i które zdobią nasz dom, ale przede wszystkim poznałam bardzo miłą dziewczynę z którą z przyjemnością mailowo rozmawiam :-)
Aguś dziękuję




Po Świętach, zrelaksowana i obrobiona ;-) wzięłam się za długo planowaną wymianę tapicerki w krześle do biurka















Za materiał obiciowy posłużył mi worek lniany kupiony na targu za 2 zł, od pana z militariami ...hi, hi, hi

















Zbierałam się do tego długo a roboty było na jakieś 3 godziny
... teraz z dumą trzymam na nim swoje 4 litery ;-)





















A na koniec personalizowana butelka wina, mojego wina - z czarnej porzeczki, która z braku możliwości pojechania do miasta po zakupy posłużyła mi za prezent dla mojej bratowej Izy .... wino nazwałam Izabella la la la
Ozdobione postarzona etykietą i kwiatkiem mojej roboty wyglądało całkiem znośnie ;-)


















Przede mną ciężki następny tydzień, mam jubileusz .... 20-lecia pracy (wolałabym oczywiście życia :-), zaczynam nowa pracę (dodatkową oczywiście;-)i Marcysia występuje w Jasełkach .... z ogromnym przejęciem ćwiczy rolę .... ależ to będą emocje


Życzę Wam udanego weekendu i wielu zdrowych emocji
Uściski

Iwona