Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 6 września 2012

Wyróżnienie :-), o tym co miało być i dlaczego nie ma oraz trochę o pracy i wodzie

Dostałam słodkie wyróżnienie!


Tym bardziej mi miło, że od tak twórczej i wrażliwej osoby, do której uwielbiam zaglądać i czerpać inspiracje - Zapach Piwonii
. Dziekuję Ci bardzo!
Kto jeszcze nie był to zachęcam http://zapachpiwonii.blogspot.com/

Moje nominacje to:
1. Monika z Art Shaker by Monique http://monique-blogger.blogspot.com/
2. Halszka z Bukowy Las http://bukowylas.blogspot.com/
3. Iwonka z IwonKA's life http://iwonka007.blogspot.com/
4. Iza z I znowu wstaje nowy dzień http://iznowwstajenowydzien.blogspot.com/
5. Córka z Jaka matka taka córka http://emiliowy-swiat.blogspot.com/

Dziewczyny sa cudowne i często do nich zaglądam, ale to oczywiście tylko cząstka moich ulubionych :-)

Powoli wyrywam się z Zespołu Braku Natchnienia. Może jeszcze niewiele robię ale w głowie mam znowu mnóstwo pomysłów.
Czyżby mój mózg wrócił z wakacji ? :-)

noi tu miało być to co wyprodukowałam - a dokładnie to tabliczki z numerkami na drzwi do mojej pracy ale nic z tego :-(
Tabliczki (blaszki) owszem są, nawet pomalowane, ale transfer do du... Jakoś nie moge sobie poradzić z tą techniką.
Podpowiedzcie mi proszę dlaczego Wam tak ładnie na wszystkim wychodzi a mi nie? Jakiego rozpuszczalnika używacie?
Noi jeszcze jedno zaplanowałam sobie takie retro cyferki, ale nie umiem zrobić lustrzanego odbicia :-( Może któraś z Was może mnie poczęstować takimi cyferkami i napisem WC. Please...

Z pracą zawodową jestem mocno związana. Jakoś tak przeplotło się moje życie zawodowe i prywatne (wrażliwi ludzie tak mają :-)pewnie wiele z Was tak ma), że czasem bałam się, że to już pracoholizm ("bałam" bo Marcelka pomogła mi wytyczyć pewną granicę).
Ale jak miało się nie przepleść, skoro moja praca to rozmawianie, pomaganie, rozmawianie z pomaganiem i pomaganie z rozmawianiem. Ludzie mówią mi swoje najskrytsze sekrety, największe bóle, najgorsze świństwa, najintymniejsze szczegóły, rzadko największe radości, powody do dumy, optymistyczne plany. A jak wiadomo między ludźmi, którzy dzielą się trudnymi przeżyciami rodzi się szczególna więź. Spotkasz kogoś na ulicy, a on często, nie zważając na twoje kilka siatek z zakupami, zdaje ci relację z jego bieżącego życia. Trudno wtedy poprostu odejść, trudno powiedzieć - Jestem po pracy.
Z pracy mam też wiele dobrego - (poza satysfakcją i poczuciem, że jestem potrzebna:-) mam też ... wartość dodaną :-) ... męża, czyli początek reszty mojego życia :-)
Mój cudowny Mąż, to moja pokrewna dusza,czasem troche jak najlepsza koleżanka czasem jak intrygujący nieznajomy a ponieważ również zajmuje się pomaganiem , to świetnie rozumie z czym się mierzę, co przynoszę do domu i czego potrzebuję żeby nie zwariować.
I tak już 10 lat nasze życie pracą przeplecione, a od dwóch lat wisienką na torcie podkreślone, wiedziemy.

A to nasza wisienka :-) posyła Wam uśmieszek



Czasem w pracy zdarza mi podróżować i pokazywać kolorowy świat
dzieciakom, którym ich własny funduje wszystkie odcienie szarości.
Czasem zdarza mi się nawet pływać ...









Ostatnio brałam udział w Candy w Słowa w ciszy słyszane
http://palcempisane.blogspot.com/ i otrzymałam pocieszajkę
skan cudnego obrazu "Anielica" (który był do wygrania)

Zajrzyjcie tam i zobaczcie jak tam nastrojowo i jakie piękne rzeczy tworzy jego autorka.

Pozdrawiam wszystkich bardzo ciepło, dziękuję za odwiedziny i komentarze, które są dla mnie bardzo wartościowe.

Iwona









15 komentarzy:

  1. Witaj.Na moim blogu odpowiedziałam na Twoje pytanie w spr talerzy-odbicie lustrzane mozna uzyskac(w poziomie-naciskajac na klawiaturze-(CTRL+SHIFT+H/w pionie-CTRL+SHIFT+V)-(transfer ponoc dobrze wychodzi korzystając z rozpuszczalnika nitro)Podoba mi się że tak Pięknie piszesz o swojej rodzinie,dzieci to dar od Pana Boga-najpiękniejszy(Marcelka)-o tej chwili "zatrzymania się"-wysłuchania drugiego człowieka-i ciszy...Pozdrawiam i ufam że transfer się uda.Cudnego dnia

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie Iwonko napisałaś-jak zwykle zresztą.Zawsze jak coś u Ciebie przeczytam to tak jakbym się zatrzymała w biegu...Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. gratuluję wyróżnienia :) widoki magiczne, ale córcia najładniejsza :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Marcelinka powala, cudna dziewczynka, a wyróżnienia serdecznie gratuluję.
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  5. o, muszę odwiedzić w wolnej chwili wyróznione blogi :-)))
    a z transferem nie pomogę, bo cały czas sie za niego zabieram i jakos nie mogę sie zabrać... Wisienka najlepsza! :D Cud - mniód :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję wyróżnienia Iwonko:-)
    piękną pocieszajkę dostałaś!
    Pozdrawiam i dobrego dnia życzę!

    OdpowiedzUsuń
  7. grtauluję takiego wyróżnienia, śliczne widoki ale jeszcze śliczniejsza córeczka

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję wyróżnienia i cukieraska.
    Piękne przemyślenia,samo życie.
    Wycieczka musiała być zachwycająca,dobrze,że utrwaliłaś to na zdjęciach.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Czesc skarbie :) Jaka kochana Twoja Marcelunia oh jaki fajny skrzatek..... :-)
    Alez sie za Toba stesknilam. GRATULACJE!!! przepraszam ze dopiero teraz skaldam ale mam tylko pol godzinki i uciekam spac i po napisaniu listu do siostry zobaczylam i oooooo jestes :) ..... Dziekuje :)
    Ale smutna historia dziewczynki - a ile ona ma lat? Wiesz tacy ludzie nigdy nie powinni miec wlasnych dzieci - tak jak czlowiek robi to zadne zwierze nie robi. Niektore jednostki ludzkie sa okrutne a potem sie dziwia dlaczego spoleczenstwo robi sie tak agresywne - no bo sobie sami takich wychowali, niech popatrza na swoje postepowanie. Oh to strasznie dewastujace dla takiego dziecka. Strasznie mi jej zal. Napewno zycie sie do niej usmiechnie.
    Alez ja Ci teraz tu pokazuje moje zazenowanie - przepraszam ale jestem bardzo uczuciowa do dzieci (i nie tylko)strasznie boli.
    Iwoneczko bardzo dziekuje za wyroznienie Bardzo :) to Ty jestes slodka (Twoj skarbek "ciuske" wiecej slodki) i uwielbiam Twoj blog :) pieknie piszesz i przepiekne foty pokazujesz.
    Musze uciekac spac bo jutro drugi dzien nowej pracy a ja po pierwszym migrene dostalam :( takie nerwy/emocje byly.

    PA skarbie pisz co bede czekac na cos nowego u Ciebie :) buziak iwonKa

    OdpowiedzUsuń
  10. wisienka jest wprost cudna:))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja do odwracania grafik używam Painta (opcja: obróć, potem: przerzuć w pionie). A na temat pomagania też coś wiem... Zdarzały mi się telefony z domu z pytaniem, czy jeszcze żyję, kiedy zamiast wracać z pracy siedziałam wieczorami z osobą, która naprawdę potrzebowała rozmowy. Ale satysfakcja z takiej działalności jest bezcenna! A teraz pracuję dodatkowo jeszcze z maluszkami (ponad dwadzieścioro takich "wisienek" :-)), które mimo, że potrafią nieźle zaleźć za skórę, dają tyle radości!!! Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  12. Iwonko czyżby kolejna społecznica zawodowa?
    Ślicznie napisałaś o swoim szczęściu tzn mężu... a z Marcelinki niezły słodziak:))))
    Jak miło poczytać i wirtualnie poznać spełnioną kobietę zawodowo i rodzinnie. I można to połączyć. Pięknie!
    Ciesze się, że pocieszajka się podobała.
    Buziaki przesyłam:***
    A w poduchach nie pomogę, bo nie mam o tym zielonego pojęcia:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ech, zawsze w moich myślach idealizuję sobie kolejny etap życiowy jako 10-latka: bo jaka to ja będę niezależna w wieku lat 18, jaka dorosła, jako 15-latka: jak Ci studenci mają fajnie, jako 20-latka: ech, jakbym chciała już pracować... życie jednak zweryfikowało mi pewne poglądy; wydaje mi się, iż przez wcześniejszy mój sposób myślenia każdy człowiek przechodzi w jakimś tam podobnym stopniu. I tak zawsze na przykładzie starszych mężatych i dzieciatych koleżanek tudzież po przeczytaniu Twojego postu, obejrzeniu zdjęć sobie myślałam: jak to już fajnie mieć własną rodzinę, potomstwo, swój kąt do zarządzania - itp. itd. Jednak prostując moją idealizację - podziwiam Was - kobiety na tym etapie życia. Za co? Za to, że potraficie tak zręcznie godzić ze sobą wszystkie role życiowe: żony, matki, kobiety z życiem zawodowym, z samokształceniem i rozwijaniem własnych pasji. To mnie zachęca do następnego etapu życiowego, ale i pokazuje, że to wcale nie taka prosta sztuka. Jednak wnioskuję, iż jednak warto, bo to chyba nazywa się szczęście - pogodzenie w równym stopniu wszystkich ról. Gratuluję i pozdrawiam gorąco!

    Wiecznie narzekająca na brak czasu Studentka :)

    OdpowiedzUsuń