Oj dawno, dawno ... ale nie będę się tłumaczyć mam to samo co Wy ... prace zawodową, dom z ogrodem, dziecko małe i dobę stanowczo za krótką :-)i lenia wewnętrznego też trochę :-)
..... i teraz nastąpiła długa chwila zastanowienia, bo jak się nie tłumaczyć to o czym pisać :-)
Trochę o przyjemnościach ....
Wygrałam Candy! Jakiś czas temu to było , ale jeszcze sie nie pochwaliłam ...Candy było u miłej i utalentowanej, i jak wynika z moich obserwacji bardzo cierpliwej Elizy z bloga Esophie Szyje http://eesophie.blogspot.com
A dostałam taki cudny upominek!
Kołnierzyk jest bardzo elegancki i pasuje super do czarnej gładkiej sukienki i bluzki
A do tego sporo przydasi
Niektórymi, od razu zajęła się Marcysia, dlatego niestety nie występują na zdjęciu
Elizko, dziękuję Ci bardzo!
Dostałam także od wszystkim znanej i mega utalentowanej Anstahe http://anstahe.blogspot.com cudny obrazek, w którym byłam zakochana od dawna, a który stał się prezentem na Dzień Matki dla mojej mamy :-)
Mama również jest zachwycona
Ale żeby nie było tak przewidywalnie, to w paczce były również bardzo dekoracyjne słoiczki na kawę i herbatę, które są już jak marka stworzona przez Anstahe
Kochana, dziękuję Ci bardzo!
I powtórzę się, bo piszę to w wielu postach, Ja to mam szczęście do ludzi :-)
Jakiś czas temu wymyśliłam sobie, że naszą ziemną piwnicę obsadzę barwinkiem, żeby ją ustabilizować i zintegrować z otoczeniem.
Mam trochę barwinku w ogrodzie, ale przeglądając lokalną Tablicę trafiłam na ogłoszenie, że Ktoś za symboliczne co łaska odda sadzonki barwinku i jeszcze inne kwiaty, ponieważ likwiduje stary ogród. To było coś dla mnie! Zadzwoniłam, pojechałam ... Pani okazała się bardzo miła, nakopałam sobie mnóstwo kwiatów, krzewów, poziomek, truskawek ....a kiedy tak sobie przy kopaniu gadałyśmy okazało się, że Pani .... zna mojego psa Wedla! Pani Ania jest wolontariuszką w schronisku dla psów skąd wzięliśmy Wedla. Byłam w szoku!
Przy okazji dowiedziałam się skąd u niego ta przypadłość, z którą mamy ogromny problem - kopanie dziur pod ogrodzeniem i ucieczki na wieś. Podobno jest spokrewniony z psem myśliwskim.
Świat jest mały jak rabatka :-)
tak moje psy chronią się przed słońcem :-) a tak naprawdę to one ciągle chcą być blisko nas ... wtedy wybaczam nawet te doły, które codziennie zasypuje tworząc zasieki :-)
Ale ale żeby nie było, że pies myśliwski wraca ze wsi z niczym ... on codziennie coś zostawia pod bramą, a to starą kufajkę,a to kanister po ropie czy też koc z tarasu sąsiadów ...
W maju świętowałam swoje urodziny i imieniny
Urodziny w klimatycznej restauracji, na barce , pod Wawelem ,w towarzystwie koleżanek z pracy ... bo byłam akurat na konferencji w Krakowie.
A imieniny w domu z Bliskimi przy torcie z bzu, który odkąd zobaczyłam zawsze chciałam zrobić :-)
Tort jest bardzo dekoracyjny i pięknie pachnie, w smaku dobry acz nie powalający , gości ujął i myślę, że warto spróbować :-)
A przepis znalazłam tu http://www.twiggstudios.com/2014/05/feather-light-cake-with-lilac-infused.html
Ten blog to połączenie sztuki i cukiernictwa, można nasycić oczy i pobudzić wyobraźnię
W maju miałam też 20-lecie matury! (też nie mogę w to uwierzyć :-) Wspólnie z kolegą zorganizowaliśmy spotkanie naszej klasy. Zajęcie było pasjonujące, odnaleźć osoby, których nie widzieliśmy kilkanaście lat, dziewczyny mają już inne nazwiska ale od czego internet i moje dobre kojarzenie faktów kto co lubił, gdzie działał, z kim się kolegował. Nie dotarliśmy tylko do koleżanki w Nowym Yorku ... następnym razem dotrzemy :-)
Spotkanie było fantastyczne i mam nadzieje nie ostatnie :-)
W przerwach między pracą zawodową , ospą Marcysi i pracą w ogrodzie trochę czytam ....
Dwoje dziennikarzy Agnieszka Jucewicz i Grzegorz Sroczyński w rozmowach ze znanymi terapeutami próbują znaleźć odpowiedź na pytanie "Dlaczego związek wystarczająco dobry jest lepszy niż związek idealny?"
...." Naszym partnerom ,ale też sobie , stawiamy coraz większe wymagania - mają być najlepszymi kompanami do zabawy, empatycznymi przyjaciółmi do rozmowy, oddanymi matkami i ojcami, maja robić błyskotliwe kariery, zarabiać górę pieniędzy, a w nocy być perfekcyjnymi kochankami. Tak jakby świat składał się z superbohaterów ....
Szczerze polecam
Pozdrawiam bardzo ciepło i do zobaczenia na Waszych blogach :-)
Iwona
Praca ,dom,ogród i Marcysia to pochłania czas.Piękne prezenty a tort ślicznie wygląda.Nasze zwierzaki potrafią czasami narozrabiać znam to bardzo dobrze.Miłego dnia i słoneczka życzę.
OdpowiedzUsuńTorcik wygląda smakowicie, serdeczne choć spóźnione życzenia imieninowe. Bukiet maków prześliczny. Z Wedlem nie zginiecie zadba o wasz byt. : )
OdpowiedzUsuńDziało się u Ciebie, oj działo! Pięne candy wygrałaś, a i trochę zazdroszczę ogrodu, miłej Pani, a i tych kopiących dziury psów! Książka wydaje się być fajną i może kiedyś po nią sięgnę. Bliska mi tematyka. Ciasto z bzem? Musiało pachnieć obłędnie! Spóźnione, aczkolwiek szczere życzenia spełnienia marzeń!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
A ja wygrałam różowy kołnierzyk - tort z bzu nie słyszałam ! pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńPiękne wygrane, gratuluję. Masz "trochę" pracy w swoim obejściu, ogarnąć to wszystko, podziwiam.
OdpowiedzUsuńTort z bzem?musiał być świetny.
Serdeczności ślę.:)
oj,to szkoda że nie dałas znac jak byłas na barce ;),może nastęnym razem jak bedziesz to ew czekam na sygnał.Usciski dla Ciebie i pozostałej części rodziny,Całus dla Marceliny
OdpowiedzUsuńTyle się działo u Ciebie, a więc normalne że nie miałaś czasu na bloga. Piękne wygrane . Najlepsze życzenia Iwonko . Tort wygląda rewelacyjnie. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńMilá Iwonka, veliká gratulace ode mne!Límec je nádherný.Gratulace také ke zkouškám a dotr mňammmm!!!Pejsky máš krásné i když rozpustilé,vidět.že je u Tebe fajn a pohoda!!!Pusu Marcelince a pozdrav tebe a manželovi!Papa Dája
OdpowiedzUsuńObrazek jest przepiękny i ogromny talent osoby która go wykonała.Tort z bzu -próbuje sobie wyobrazić jego smak z upieczeniem będę musiała poczekać do nastepnego roku.
OdpowiedzUsuńśliczny ten kołnierzyk ..tort z bzu?? nie pomyśłałabym,że to mozliwe:))
OdpowiedzUsuńps.ale banerek tytułowy bloga to chyba ździebko już nieaktualny?:))))))))))))
OdpowiedzUsuńDziało się w tym maju... a książkę również połykam :)
OdpowiedzUsuńTęskniłam za Twoim blogowaniem! :-)
OdpowiedzUsuńUbawiłam się czytając o psie myśliwskim - nasza seterka potrafiła sprezentować nam 7 kaczek ;-) No cóż, mój tata, płacąc potem za nie, nie był szczęśliwy ;-)
Wszystkiego najlepszego urodzinowo i imieninowo :-)
Gratuluje wygranej:) I prezentow:)
OdpowiedzUsuńI spoznione zyczenia najlepsze:)
A ten tort...cudo!
Hello Iwona dear, how are you? Looks like you had a very busy month of May, me too. Isn't life seem to get busier each day? And I can't believe it is already month of June, which means we are already half way to Christmas. Waa...how time flies when you are having fun. Thank you dear for your kind visit. Hope you have a good weekend.
OdpowiedzUsuńYes we are lucky to have a handyman in our lives. Hope to show you more of my garden shed soon.
Take care and God bless
Hugs,
Aida
Ojej! Tort z bzu! Pierwszy raz coś takiego widzę :) Spóźnione, ale wszystkiego co najlepsze, więcej czasu wolnego dla rodzinki, a i dla siebie samej, abyś mogła rozwijać swoje pasje, spełnienia marzeń i uśmiechu każdego dnia!
OdpowiedzUsuńA takie spotkania klasowe po latach to świetna sprawa - moja Mama była zachwycona jak spotkały się z koleżankami na 25-lecie matury :)
Pozdrowionka!
Twoja doba jest i tak dłuższa! Wspaniałe prezenty,urodzin zazdroszczę,tortu też.Pieski masz wspaniałe,ale kopania też nie lubię:)I jeszcze miałaś czas na organizowanie spotkania klasowego? Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńcieszę się że kołnierzyk pasuje i się podoba:-))))) co do tortu z bzem...odważnie:-)) pisz na blogu częściej! pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńHi Iwona, nice to catch up with you! Lovely gifts you got.
OdpowiedzUsuńKochana cudownych chwil, zdrowia i szczescia. z okazji urodzin i imienin. piekny kołnierzyk.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Beautiful!
OdpowiedzUsuńAle piękne psy ! a obrazek faktycznie przepiękny :) nie dziwię się że Ci się spodobał.
OdpowiedzUsuń