Jakoś jeszcze ciągle nie mogę się zmobilizować do pracy twórczej. W głowie mam pustkę, kreatywność zerowa. Ale mój wewnętrzny szef mówi mi ..."rób coś, rób coś" a wrodzony praktycyzm podpowiada ..." bierz się wreszcie za te graty w garażu" :-)
noi zaczynam myśleć o ... urlopie, bo przy pracy zawodowej od wczesnego rana do późnego popołudnia to ja jestem w stanie tylko w nocy dom odgruzować i zupę na następny dzień zrobić.
Ale miało być o znajomościach. Tak sobie zawsze myślę, podsumowując jakiś czas, jacy ludzie stanęli na mojej drodze, co wnieśli w moje życie ... czasem co z niego wynieśli :-)
Miniony rok był pod względem "znajomości" raczej szczodry.
Dzięki blogowemu życiu poznałam wiele ciekawych, fascynujących, kreatywnych, wartych naśladowania (chciałam napisać osób ale nie) kobiet. Teraz sobie myślę, że to tak jakbym odkryła jakąś nową przestrzeń, w której zamieszkują niezwykle- zwykłe osoby, które choć tak odległe tworzą klimat bliskości, taki , że masz ochotę wpadać na kawkę, pogadać, powymyślać, czasem się zwierzyć :-) i dostać zrozumienie dla swoich "pokręconych" pasji grzebania w tym co spora część społeczeństwa raczej omija, wyrzuca, nie dostrzega jako potencjału. Fajnie. To mnie pobudza i dobrze nastraja :-)
W realnej przestrzeni, poznałam też inne osoby, może mniej kreatywne, ale również z ciekawymi doświadczeniami, życiową mądrością, domową starannością. Matki -polki, które mnie czasem zawstydzały swoim zorganizowaniem, szalonych ojców - którzy dla swoich pociech porzucali zawodową sztywność, starych ludzi - których mogłabym słuchać i słuchać wpatrzona w ich piękne twarze.
Poznałam też ludzi dla których życie bywa bardzo trudne. Zagłębiłam się w ich niedobre doświadczenia,braki w życiowej mądrości i domowy "bałagan". Kiedyś myślałam, że bez takich relacji z powodzeniem można się obyć. Dziś myślę, że one są równie ważne, że może czerpać z nich trochę nie fajnie, że się nie godzi ale z tego tez płynie jakaś nauka i przyjemne uczucie, że możesz być dla kogoś ważny i dać trochę czegoś zupełnie nie wymiernego swojej uwagi.
Poznałam-niepoznałam, bo tylko telefonicznie , przez pare chwil ludzi z którymi połączyło mnie jakieś wspólne działanie, które również w jakiś sposób mnie wzbogaciło. Tak poznałam pana B. który zajmował się naszym nowym psiakiem Rudzikiem. A ponieważ mam wrodzona potrzebę doceniania ludzi, nawet za drobne ale dobre rzeczy, zadzwoniłam po kilku dniach, żeby opowiedzieć mu jak teraz żyje Rudzio. Złożyliśmy sobie życzenia noworoczne, bardzo szczególne i miłe :-)
Noi wreszcie na koniec poznałam już mi znanych, tak od innej strony. Niektórych, niestety, od tej niedobrej strony, ale na szczęscie innych od tej wyjątkowej, której zupełnie się nie spodziewałam ale która bardzo miło mnie zaskoczyła i dała mi siłę wtedy kiedy mi jej brakło. Takie poznanie daje wiarę w to , że każdy człowiek ma w sobie wiele barw :-)
A zupełnie na koniec pochwalę się czymś wymiernym i wizualnie pięknym, i równiez związanym z nową znajomością .... wygrałam Candy u Lawendowej Panny
Dostałam piekną Anielicę (drugą zresztą) do mojej kolekcji.
Ewuniu, dziękuję Ci bardzo!
Pozdrawiam Was bardzo ciepło i bardzo dziękuję za komentarze pod poprzednim postem!
Czytam je zawsze z ciepełkiem na sercu i ogromną przyjemnością zaglądam do Was :-)
Iwona
Miłośc okazana drugiemu człowiekowi-bez niej nasze najlepsze starania....,pięknie napisałas o starszych osobach-i wogóle-dziekuję Ci z serca za ten piękny post.Uściski i pozdrowienia
OdpowiedzUsuńMądre słowa. Pozdrawiam Was.
OdpowiedzUsuńCzytałam i ciarki przechodziły mi co rusz. Pięknie i mądrze, wiele słów wyjęte z mojego wnętrza. Widać, że zwolniłaś, rozejrzałaś się dookoła, nabrałaś dystansu. Za chwilę przyjdzie energia i wpadniesz w wir pracy twórczej, czego Ci ogromnie życzę. Gorąco pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńdaj sobie odpocząć, widać tego potrzebujesz. wraz z wiosną przyjdzie wena i nowa energia.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Jak ja potrzebuję Twoich przemyśleń, dziękuję mądra, wrażliwa kobieto. Ta ludzka różnorodność nas ubogaca.
OdpowiedzUsuńPiszesz tylko prawdę o ludzkich potrzebach i pragnieniach.Potrzeba mieć chociażby wirtualne dobre duszyczki ,które rozumieją ,utulą a czasem zmobilizują.
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod tym dzisiejszym postem i pozdrawiam cieplutko w ten zaśnieżony czas
Każdy człowiek ,którego spotykamy na swojej drodze coś wnosi.Czasem radość ,czasem gorycz i złość ...Bo w życiu jest miejsce i na jedno i na drugie.Oczywiście ja osobiście wolę to pierwsze i tego samego życzę Tobie Moja Droga Wirtualna Duszyczko :)
OdpowiedzUsuńps.ja w tym roku postanowiłam ,że nie będę robić podsumowań i...postanowień :))
Kobieto Ty wiesz jak ja lubię Ciebie czytać:) Właśnie pałaszuje czekoladowe ciacha maczane w herbacie, a mam wrażenie jakbym karmiła się każdym Twoim doświadczeniam. Pięknie doświadczasz ludzi... I chyle czoła za pochylenie się nad tymi mocniej poranionymi, co potrzebują czasem najbardziej. Cieszę, ze szkic znalazł swój domek i wciąż ubolewam, że wybrałam tak ciemne kolory kartek.
OdpowiedzUsuńSciskam mocno:)
PS. Jak tam dzien z małą I?
Jakiż by świat był nudny, gdybyśmy nie spotykali na swej drodze nowych ludzi :))
OdpowiedzUsuńPiękny post:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
witam wieczorem
OdpowiedzUsuńzimowym nastrojem
u mnie biało
śniegiem nawiało
serdecznie pozdrawiam
Pięknie napisałaś :) ewa
OdpowiedzUsuńPozytywnie, mądre i prawdziwe słowa :)
OdpowiedzUsuńNowe znajomości zawsze uczą nas czegoś i nastrajają optymistycznie do życia.
Pozdrowionka!
Wiesz a ja mam w planach post o ludziach których poznałam w świecie blogowym :-) Mi też niesamowicie dużo siły to daje! Iwona piękny ten portret!! Uściski przesyłam :-)
OdpowiedzUsuńHallo!
OdpowiedzUsuńSwietny post.
U mnie tez kreatywna przerwa, zwiazana z podjeciem pracy.
Podziwiam matki ktore potrafia polaczyc prace i zycie rodzinne. Zwlaszcza z malymi dziecmi.
Pozdrawiam
Donata
Świat na szczęście jest pełen ludzi, tylko żeby nam się chciało ich odkrywać i poznawać:))
OdpowiedzUsuńFajnie, ze Tobie się chce:))
Pozdrawiam ciepło.
Jaki śliczny portret serdeczne gratulacje. Nicnierobieniem nie martw się. Wena stoi za rogiem, przyjdzie kiedy odpoczniesz :)Buziaki.
OdpowiedzUsuńMilá Iwonko,moc hezky si rozmlouváš v duši.Nejde někdy hned tvořit,musí to přijít samo ,je krásné užívat přírody a tak to také má být k lednu patří relax.Tak si vše vychutnej po svém,nic Ti neuteče!Daja
OdpowiedzUsuńPięknie napisane. I to fantastyczne, że tak doceniasz ludzi :)
OdpowiedzUsuńPS. Cudne te śnieżynki z serwetek szydełkowych, które u Ciebie znalazłam ! Zazdroszczę.
Witaj !próbuje spełniać Twoją prośbę w kwestii kominka.Jednak póki co mam zrobiona tylko komorę dookoła wkładu i rozprowadzone rury po strychu wraz z turbiną.Marzyłam by stanął ten wymarzony ceglany mur ale gdy Pan 'Kominkarz' powiedział mi kwotę za samo wymurowanie -zatkało mnie.ponadto co chwilę cena mu sie zmieniała.Podziekowałam mu wiec za wykonanie obudowy i umówiłam sie z kims innym-firma budowlaną.mam nadzieje ze nie będę załowac.tak wiec na dzis -dzien jest obudowa tylko z wełny .Obfociłam Ci.Okrutnie przytłacza mnie ta budowa już.To zakłamanie 'masy 'budowlanej jest straszne.marze by podłogi były połozone i nie kurzyło się.
OdpowiedzUsuńPozdrówka ciepłe ślę-aga
Nasze ciało czasem decyduje za nas. Mądrze! Kiedy ono potrzebuje odpoczynku i wytchnienia, a nie "rób coś" musisz wyciszyć tego moderatora wewnętrznego :))))))
OdpowiedzUsuńOdpoczynek to doładowanie akumulatorków do pracy przecież :))))))))
Iwoniu, ale slicznie napisalas o przyjazniach - ja mam takie samo wrazenie i dlatego jestem na blogu bo to jest taki inny swiat tak daleki a tak bliski. Mozna spotkac wspanialych ludzi kreatywnych i tych co staraj sie hummmm; bardzo inteligentnych i tych mniej; z pieknym sercem i tych ktorzy nie potrafia "zrelaksowac" serca i siebie bo przecei zzycie takie piekne i wszyscy jestesmy tutaj jedna osoba by dlugo nie posiedziala.
OdpowiedzUsuńSuper mi napisalas o samochodzie ha ha ha ...
Moj wyjechal i wracal ale majac prawie 17 lat to jak juz zaczelo by sie cos psuc to caly samochod do wymiany lepiej i taniej kupic nowy bo naprawa w Stanach droga.
Musze rozgryzc dodawane zdjec bo mam tyle pieknych zdjec z wakacji po Stanach i moglybysmy pojechac tam jeszcze raz...
Pozdrawiam Cieplutko i zycze zdrowka PA cmok :)