Łączna liczba wyświetleń
sobota, 11 maja 2013
I znów przyszedł maj ...
Kocham maj ...jestem z maja ... teraz czuję, że żyję ... i odbieram rzeczywistość wszystkimi zmysłami.
Życie tętni dookoła. Dni są pachnące i kolorowe a noce już nie są ciche i nawet stukanie chrabąszczy o szybę nie powoduje gęsiej skórki. Teraz mogłabym godzinami siedzieć w ogrodzie ... patrzeć, wąchać, słuchać, dotykać. Myślę, że właśnie wiosną czuję się w szczególny sposób integralną częścią pewnej całości...
Maj jest jak początek miłości - świat dookoła stara się jakby dobrze wypaść :-), przybrać piękniejszą,bardziej kuszącą odsłonę. Odużyć, oczarować, zachęcić do poznawania, dotykania, oderwania od codzienności, zaskoczyć ... Nie było listków za chwile są listki, nie było kwatków rano już są. Myślę sobie - matury bez kasztanów :-( podnosze głowe do góry ... i natychmiast się uśmiecham ... znowu przyroda zdążyła na czas.
Póżniej to trochę zpowszedniej, będzie pięknie ale już z może miejszym dreszczykiem, skończą się te motyle w brzuchu :-) i już mniej będziemy sadzić, przesadzać, pielęgnować a bardziej kosić trawę :-) żeby móc wygodnie przejść :-)
Noi wyszedł mi trochę post ogrodniczy :-)
Odkąd zrobiło się ciepło większość dnia spędzamy na dworze, praca w ogrodzie, cisza (bez telewizora), czasem leniwe popołudnie ( i nie dlatego, że brak mi zajęcia ale dlatego, że chce mi się chłonąć, przeżywać, czuć), gotowanie owsianki w piaskownicy z Marcysią, wianki z mleczu (codziennie chociaż jeden), psy, koty, kury ... kocham maj :-)
i bociany :-)
W pierwszych ciepłych dniach mój mały braciszek się ożenił :-) do dziś nie moge pojąć jak to się stało ... i nie dlatego, że ona nie fajna - wręcz przeciwnie - bardzo fajna! ale dlatego, że on jeszcze taki mały ;-)
Chciałam żeby było bardzo wyjątkowo ... i było :-) U Joli ze swidrygalkiblogspotcom.blogspot.com , którą bardzo lubię za jej wrażliwość i życzliwość, zamówiłam kartkę ślubną kopertówkę
Bardzo się podobała. Dziekuję Joluś :-)
a w prezencie dostałam ...
Bardzo milusia niespodzianka i mój kolor na teraz - zielony :-)
Maj jest dla mnie łaskawy w niespodzianki i dostałam również wygraną w Candy u Fuerto natrzecimpieterku.blogspot.com
Biscornu jest śliczne, zawsze chciałam mieć coś takiego :-)
Fuerto dziękuję :-)
A już za kilka dni ... Candy u mnie :-) Zapraszam!
Pozdrawiam Was bardzo ciepło, dziękuję za wszystkie miłe słowa i jak zwykle odpisuję przy okazji odwiedzin u Was
Iwona
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Cieszę się, że bociany mają się dobrze :)
OdpowiedzUsuńI ja kocham maj i wiosnę ! Wsadzam kwiatki w doniczki, pomidory do ogródka i szczęściem jestem dosłownie po uszy wypełniona !
Uwielbiam prace ogrodowe !! W tym roku postanowiłam sobie je dozować po troszeczku :) Po kilka kwiatków a nie wszystkie naraz:)
Wszystkiego dobrego dla brata na nowej drodze:)
Karteczka piękna:)
p.s u mnie też bez w wazonie:)
Marcysia w wianku wymiata :-), a dla Młodej Pary wszelkiej pomyślności życzę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
witaj....poczułam się tak jakbym siedziała w Twoim ogródku :),wszystko co napisałas o maju,o "małym" braciszku(wiesz-to zawsze bedzie Twój mały braciszek-tak czuje-znam to z autopsji :),opis-jak z mojego serca-poczułam zapach tych kwiatów i "zobaczyłam" te piękne widoki.Marcelinka w wianku wygląda CUDNIE.Dziękuję Ci za piękny post,za kolejne zdjecia z Łąkowa.Pozdrawiam Was ciepło,całus dla Marcelinki,głaski dla ogoniastych.Życzę sił i nieustającego zachwytu -Vita e bella.
OdpowiedzUsuńpiękny maj, zielony, kwitnący, tak jak lubię :)
OdpowiedzUsuńMarcysia jest jednak najcudowniejszym kwiatem :)
śliczna dziewczynka.
a ten wianek dodaje jej uroku.
pozdrawiamy!
Pozdrawiam majowo.Widok bocianów cudny a Marcelinka w wianku bardzo urocza panienka.
OdpowiedzUsuńMilo czytac ze wiosna napoila was energia i sila.
OdpowiedzUsuńMaj jest taki piekny, tez staramy sie jak najwiecej czasu zpedzac z dziecmi na dzialce.
A jak ma sie male dziecko, to chce sie mu tyle pokazac i zaciekawic natura. I te wielkie oczy z zachwytu widzac motylka albo biedranke ( nie chce tego przegapic )
No i w koncu nie trzeby ubierac jednao na drugie ( dla Elli ubieranie sie na dwor to nieprzyjemna sprawa ).
pozdrawiam serdecznie cala rodzinke
Donata
Ach ten maj... wszystkich nas pozytywnie nastraja, oby trwał jak najdłużej:)Pozdrawiamy i zapraszamy do nas:
OdpowiedzUsuńhttp://okiem-ani.blogspot.co.uk/
Jak pięknie piszesz o maju i jakiego kopa Ci dał! Mała cudna, tak pieknie wkomponowała się w ten maj. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńoch wianuszek z kwiatków :) przypomniało mi się dzieciństwo :D
OdpowiedzUsuńbardzo lubię Twoje pisanie :) i całkowicie zgadzam się co do całego opisu maja i do odczuć z nim związanych, bo i ja z maja jestem ;)
OdpowiedzUsuńIwonko, bardzo podoba mi się porównanie wiosny do początku miłości... bardzo... No, puszy nam się ta wiosna, pucuje, stara się jak może i skutecznie, bo jesteśmy wszyscy urzeczeni nią całą. Kocham ją potwornie. Widać podatna jestem na takie wdzięczne manipulacje! :))
OdpowiedzUsuńuściski ślę!
dominika
Piękne wiosenne zdjęcia, a modelka w wianku taka urokliwa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Wianek z mleczyków miodzio :)))))
OdpowiedzUsuńIwona ależ piękne kury :):):) wiesz że ja mam szał na kury ;) Wszystkiego naaaaj dla brata! A wianuszek z mleczy cudo!! :) Maj to moja ulubiona, najulubieńsza pora roku :) kocham po prostu :)
OdpowiedzUsuńMajowo dziewczyno wszystkiego najlepszego dla Ciebie i niech ten maj ukochany trwa sobie w swym zachwycie całe 11 kolejnych miesięcy! Winek cudny i Marcyś w nim też...jak byłam małą dziewczynką to było must have każdego wakacyjnego sezonu:)))
OdpowiedzUsuńCudne refleksje jak zwykle...Nic dodać nic ująć.I chyba już wszystko wiesz najlepiej bez mojego zbędnego pisania.
OdpowiedzUsuńCudna ta Twoja córcia.Ciesz się każdym dniem bo dzieciaczki tak szybko rosną.Mam teraz duuuużo mniej czasu wolnego więc doceniam teraz takie chwile z dziećmi podwójnie.
Wszystkiego dobrego Iwonko:)
Milá Iwonk,už mi bylo smutno ,dost dlouho jsi nepublikovala.Krásně jsem si početla a prohlédla krásné fotečky ,zvlášť Marcelka je kouzelná a hodně porostla!Tak Ti přeji krásný máj-měsíc panny Marie...Daja
OdpowiedzUsuńJa również kocham maj.Mogłabym góry przenosić.Wianki to była moja ulubiona zabawa w dzieciństwie.
OdpowiedzUsuńCudne wiejskie klimaty które kocham :)
OdpowiedzUsuńDo maja przypinam się i ja :)))
Milo u ciebie więc zostanę na dłużej. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńLubię patrzeć na takie zdjęcia, bo zaraz przypomina mi się życie w Polsce...;)
OdpowiedzUsuńRównież uwielbiam Maj!
Candy? Uuuuuuuuuu... Zebym tylko nie przegapiła!
Pozdrawiam serdecznie...
:)
alez ja dawno nie plotłam wianków:)))
OdpowiedzUsuńMarcelka jak prawdziwa nimfa z wianuszkiem :)
OdpowiedzUsuńAch, i ten bez! Nie mogę się doczekać, kiedy u mnie zakwitnie :)
Pozdrowionka cieplutkie!
Nie wiem co sadzisz o wyroznieniach , ale mam dla Ciebie az piec na ostatnim poscie. Jak lubisz to sie ciesze.
OdpowiedzUsuńBocian!a właściwie bocianie gniazdo, pamietam z ew domu rodiznnym w PL przez wiele lat zyliśmy w towarzystwie bocianiego gniazda, do czasu gdy potęzna burza je zwalila i polamała drzewo:)Ja niestety nie mam ogrodu w ktorym moglabym porobić(co ogromnie lubie) ale za to zawsze jak do PL zajerzdzam to pierwsze co robie to obchód ogródka:)
OdpowiedzUsuńAleż u Ciebie sielsko i spokojnie!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia z ogrodu, kocham Cię zobaczyć :-)) formacja jest bardzo miły, i jak bocian zajrzałem, nie mam go z nami :-))
OdpowiedzUsuńAjka