Łączna liczba wyświetleń

piątek, 27 stycznia 2012

Zimno, zimno ... pieczemy chleb i nareszcie skończyłam wieszak

Za oknem, jak dla mnie,  trzaskający mróź tj. -13 stopni. Poocieplałam sianem bude Sary i domek naszego królika Myjkiego. Z wielkim smutkiem myślę gdzie teraz jest Benek. Coś mi mówi, że ten mały drań żyje. Dalej go szukam, odwiedzam schroniska dla zwierząt, wysyłam maile.
Na większości blogów, nostalgiczna, romantyczna i "anemiczna" ale piękna zima. Ja też z Marcelką podglądam ją w naszej oklolicy.

W taką pogodę aż się prosi, żeby coś upiec. Żeby w domu pachniało i przywodziło na myśl słońce i ciepło.
Wyrwałam z dnia trochę czasu i piekłam chleb. Marcelka mi asystowała w poszczególnych fazach, bo trzeba o nim myśleć cały dzień i obdarzać go uwagą co kilka godzin. Przepis dała mi mama, a ona podpatrzyła go w jakimś programie kulinarnym.
Marcelince najbardziej pasowala faza "znęcania sie fizycznego" tj. uderzania chlebem o stolnicę, ubijania i ugniatania.

Chleb

Robimy zakwas:
- 30 dkg mąki
- woda
- 1/4 łyżeczki drożdży (ja robię ze sproszkowanymi)

Zakwas ma miec konsystencję śmietany; odstawiamy w ciepłe miejsce na kilka godz.

Robimy ciasto:
- zakwas
- 40 dkg mąki
- 1/2 szklanki wody
- 1 i 1/2 łyżeczki drożdży
- 2 łyżeczki soli

Ciasto wyrabiamy i wybijamy na stolnicy (to jest faza znęcania się ); odstawiamy na 40 min; kilka razy składamy ciasto na pół i gnieciemy rękami; zostawiamy na 1 godz.; potem wkładamy do nagrzanego piekarnika, najlepiej na kamień szamotowy (ja mam cegłę ze starego pieca - nagrzewam ją w piekarniku i na nią kładę chleb; po wyjęciu chleb sobie na niej ostyga)

Do chleba dodajemy zależnie od preferencji: mak, pestki słonecznika, sezam itp. co kto lubi :-)

A to efekt końcowy.

Najlepszy jest ze smalcem domowym i ogórkiem.
Nie zrobiłam zdjęcia. Zjedliśmy :-)

Pomimo calego zmęczenia , o którym ciagle gadam i może dlatego ono się pogłębia, nie mogę sobie odmówić rękodzieła :-)
Kiedyś zaczęłam odnawiać wieszak, który znalazłam w komórce (śmiesznie, bo czasem zapominam, że komórka to nie tylko telefon) po mojej babci,



 a teraz nocna porą skończyłam.
A efekt jest taki ...
Trochę kiepskie zdjęcia :-(

Pozdrawiam wszystkich serdecznie i miłego weekendu!

10 komentarzy:

  1. A ja bardzo, ale to bardzo nie lubię zimy w mieście. I cieszę się, że nie ma śniegu i tylko mocno trzaska mróz.
    Chleb elegancki, aż tutaj czuję jego zapach :-)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  2. chleb po zbóju, musi być smaczny, z chrupiącą skórką, miękki w środku :)
    a wieszak przeszedł duży lifting, oczywiście na wielki PLUS.
    ściskamy.

    OdpowiedzUsuń
  3. MariaPar
    - zima na wsi, też nie jest za fajna: to ciągłe odśnieżanie, przedzieranie się, sanki jeszcze nie a wózek się zakopuje;
    Córka
    - chleb, trochę niewyględny, ale smaczny i bez polepszaczy co najważniejsze :-)
    Buziaki Dziewczyny!

    OdpowiedzUsuń
  4. No i zrobiło się swojsko chleb na stole i te ogóraski do niego mniam. A wieszaczek po liftingu łał, Powiększyłam zdjęcie i normalne coś lub ktoś z niego spogląda. Serweta też pikna. Ja chleb piekę na skróty w maszynie, ale też na zakwasie, pycha. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mysia
    - dzieki za miłe słowa, na wieszaku są chyba maszkarony czy coś takiego; fajnie, że masz automat do chleba, ja zawsze marzyłam, ale jakoś ciągle nie mam, teraz kiedy Marcelka mała to by mi się przydał
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję Kochana, u nas też zimno a nawet bardzo!Ja tez piekłam chlebek głównie żytnie, wówczas zakwas jest niezbędny!Wieszaczek super.pozdrawiam.papa

    OdpowiedzUsuń
  7. Ładne widoki,przyjemny spacerek.Córeczka o pięknym,moim ulubionym imieniu na pewno lubi przebywać na powietrzu.Wieszak udał Ci się wyśmienicie,a krzesło na którym leżą bransoletki-zabieram ze sobą.Pozdrawiam i zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo dziękuję za odwiedzinki. Pozwól, że też sie u Ciebie rozgoszczę :) Pięne zdjęcia! No a chleb ze smalcem i ogóraskiem... mmmm. pyszności!
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  9. Anioły Anielki
    - Muszę spróbować zrobić żytni chlebek :-)
    Umbrella
    - cieszę się, że podobają Ci się nasze widoki i moje "wypociny" ,bardzo mi miło za ciepłe słowa o Marcelce, chętnie Cię odwiedzę:
    Petra bluszcz
    - z przyjemnością Cię u mnie ugoszczę:
    Moje Drogie dziękuję za miłe słowa i odwiedziny, Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  10. jak masz ochotę na wyróżnienie, to zapraszam.pa

    OdpowiedzUsuń